Otwarcie spółki dla osób, które zajmują się tym zawodowo, są chlebem powszednim. Formalności, formularze, procedura łączą się jak trybiki w zębatce. W związku z tym, proces nie trwa więcej niż 5 dni. Jeden z klientów zlecił otwarcie spółki prawnikowi, dla którego wydawałoby się, że jest to błacha sprawa. A tu niespodzianka. Po 2 miesiącach firma nadal nie była zarejestrowana. Zniecierpliwiony klient zaczął wydzwaniać, przypominać swoje inicjały i o jaką spółke chodzi. Zawsze usłyszał szczere zapewnienie: Zorientuje się i oddzwonię. W między czasie otrzymał wezwanie do zapłaty o siedzibę spółki, której jeszcze nie było. SUKCES, po 3 miesiącach powstała nowa firma.
PS: My też mamy swój rekord, utworzona i zarejestrowana spółka w 3 godziny!
Morał: Tytuł przed nazwiskiem w Czechach nie zawsze oznacza kompetencje.